Mrozu wraz z „Aurą” utwierdza swoje miejsce jako jednego z najlepszych wokalistów na naszym rynku, a przy okazji po raz kolejny zaskakuje. Jednak trzeba przyznać, że zupełne wyzbycie się wpływów r’n’b ze swojej muzyki na rzecz bluesa i rock’n’rolla zadziałało w jego przypadku nad wyraz dobrze.
Artykuł pochodzi z tej strony.